Agonia Świata
Według Cezarego

Alex patrzył na świat stworzony przez Tysia - na świat, który nigdy nie działał jak trzeba, a teraz zaczął umierać... Postanowił przekonać Cezarego do zejścia ze swej niebiańskiej krainy, by sprawdzić, czy jest jeszcze co ratować.
Cezary - jak to On - wcale nie był zainteresowany obecnym stanem ziemi, jednak znużony leżeniem spojrzał i się stało... Bona poszła przodem, znalazła odpowiednie miejsce do osiedlenia się oraz zadbała aby było ono wystarczająco wygodne i mało istotne. Po kilku latach zjawił się Cezary i wywarł na tym świecie ogromne wrażenie. Znudzony obserwował sytuację z bliska. Dzieło Tysia nie zrobiło na nim żadnego wrażenia, było mocno niestabilne, a istoty, które miały być stworzone na jego podobieństwo - niedoskonałe, wręcz bezsensowne.
Cezary wiedział, że jest już za późno na ratunek dla tego świata. Było mu to zupełnie obojętne, w swojej kociej postaci obserwował wszystko dalej i zajadał się pizzą. Minęło kilka lat i zupełnie jak na wezwanie pojawił się Alex.
Pojawił się na ziemi pod postacią Chomika i robił to, co Chomiki lubią najbardziej – biegał w kółeczku, skakał, chomikował i starał się umrzeć, wszystko po to, aby wyglądało to na naturalny chomikowy żywot. Jego misją było jednak przygotowanie drogi powrotnej dla pozostałych wysłanników, bo jak powszechnie wiadomo istoty żyjące w (nie)idealnym świecie Tysia nie mogły dostać się do niebiańskich krain Cezarego. Nasz dzielny Chomik poświęcił się więc i jako ucieleśnienie śmierci - połowicznie martwy (lub w wersji dla optymistów pół żywy) - otworzył portal między krainami.
Po upewnieniu się, że wszystko jest gotowe pierwszy ziemię opuścił Cezary pozostawiając swoje ziemskie ciało jako pustą skorupę. Po nim w drogę powrotną wyruszył Alex zostawiając wcześniej klucz do bram Bonie. Bona jako pies została na ziemi najdłużej, ponieważ bardzo przywiązała się do swych opiekunów i nie chciała ich tak szybko opuszczać więc została z nimi jeszcze na kilka wiosen.
Kiedy w końcu udało się im wszystkim spotkać w niebiańskiej krainie Cezarego zaczęli przygotowywać się do narady. Zanim jednak narada się rozpoczęła doszło do bójki… to znaczy Tyś, mimo że nie został uderzony łapą przez Cezarego – poczuł się uderzony i to do tego stopnia, że uderzył głową w stół i wylał świeże piwo Alexa.
Po odzyskaniu przytomności Tyś jedynie zobaczył, jak rozwścieczony Chomik ciska w niego kuflem i… znowu stracił przytomność.
Dopiero po ponownym przebudzeniu Tysia, jak już atmosfera się ostudziła zasiedli we troje do narady razem z Alexem i Boną, chociaż czuli, że Cezary też z nimi siedzi. Debatują teraz co dalej począć ze światem Tysia, czy jest tam jeszcze co ratować, czy może wystarczy pozwolić mu się zapaść. Jednak o tym, co stanie się dalej wie tylko Cezary… mimo, że nic nie mówi, to wszyscy wiedzą, że ON wie.